Zgodnie z
treścią art. 278 § 1 kodeksu karnego, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą
rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W
wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności
albo pozbawienia wolności do roku. Przepisy
te stosuje się odpowiednio do kradzieży energii. Dla rozstrzygnięcia pytania zwartego
w tytule niniejszego artykułu niezbędne jest wyjaśnienie pojęcia kradzież w odniesieniu do takiego dobra
jak energia. Przede wszystkim pojęcia tego nie należy utożsamiać z pojęciem nielegalnego pobierania energii określonego w art. 3 pkt 18 ustawy Prawo energetyczne,
zgodnie z którym nielegalne pobieranie paliw lub energii to pobieranie paliw
lub energii bez zawarcia umowy, z całkowitym albo częściowym pominięciem układu
pomiarowo-rozliczeniowego lub poprzez ingerencję w ten układ mającą wpływ na
zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy.
Definicja ta obejmuje przypadki nielegalnego poboru zarówno przez odbiorcę,
który pobiera energię na podstawie zawartej z przedsiębiorstwem energetycznym
umowy jaki i osobę (podmiot), który pobiera energię bez zawarcia umowy. Kodeks
karny nie definiuje odmiennie kradzieży energii i poprzestaje na definicji
ogólnej, zgodnie z którą jest to zabór w celu przywłaszczenia.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w postanowieniu z dnia z dnia 1 września 2010 r. (sygn. akt IV KK 73/10) dla rozróżnienia przestępstwa oszustwa od kradzieży istotny jest fakt istnienia umowy sprzedaży energii. Sąd stwierdził, iż warunkiem uznania danego czynu za przestępstwo kradzieży, jest brak umowy pomiędzy sprawcą a przedsiębiorstwem energetycznym. Zdaniem Sądu Najwyższego przestępstwo kradzieży energii polega na bezprawnym uzyskaniu dostępu do źródła energii i korzystaniu z tej energii z pominięciem przyjmowanego w stosunkach danego rodzaju sposobu uzyskiwania lub korzystania z określonego rodzaju energii.
Inaczej należy oceniać działanie sprawcy w przypadku istnienia umowy pomiędzy nim a przedsiębiorstwem energetycznym. Jak stwierdzono w cytowanym orzeczeniu Sądu Najwyższego, w razie istnienia umowy sprzedaży energii, wprowadzenie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w błąd sprzedawcy przez odbiorcę, poprzez zakłócenie pracy układu pomiarowo-rozliczeniowego i zaniżenie w ten sposób ilości dostarczanej energii, powodujące wystawienie faktury na niższą ilość energii od faktycznie pobranej, jest oszustwem z art. 286 § 1 KK, a więc nie kradzieżą energii w rozumieniu art. 278 § 5 KK w zw. z art. 278 § 1 KK.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w postanowieniu z dnia z dnia 1 września 2010 r. (sygn. akt IV KK 73/10) dla rozróżnienia przestępstwa oszustwa od kradzieży istotny jest fakt istnienia umowy sprzedaży energii. Sąd stwierdził, iż warunkiem uznania danego czynu za przestępstwo kradzieży, jest brak umowy pomiędzy sprawcą a przedsiębiorstwem energetycznym. Zdaniem Sądu Najwyższego przestępstwo kradzieży energii polega na bezprawnym uzyskaniu dostępu do źródła energii i korzystaniu z tej energii z pominięciem przyjmowanego w stosunkach danego rodzaju sposobu uzyskiwania lub korzystania z określonego rodzaju energii.
Inaczej należy oceniać działanie sprawcy w przypadku istnienia umowy pomiędzy nim a przedsiębiorstwem energetycznym. Jak stwierdzono w cytowanym orzeczeniu Sądu Najwyższego, w razie istnienia umowy sprzedaży energii, wprowadzenie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w błąd sprzedawcy przez odbiorcę, poprzez zakłócenie pracy układu pomiarowo-rozliczeniowego i zaniżenie w ten sposób ilości dostarczanej energii, powodujące wystawienie faktury na niższą ilość energii od faktycznie pobranej, jest oszustwem z art. 286 § 1 KK, a więc nie kradzieżą energii w rozumieniu art. 278 § 5 KK w zw. z art. 278 § 1 KK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz